Moje liczne doświadczenia zarówno w ośrodkach w Polsce jak i za granicą, szkolenia limfologiczne oraz kilkadziesiąt szkoleń osteopatycznych umożliwiły mi spojrzenie na problem układu limfatycznego nie tylko na ten związany wyłącznie z zaburzeniem mechanicznym, ale również problem na innych istotnych warstwach ludzkiego ciała, z którymi układ limfatyczny jest powiązany.

Zacznijmy od początku klasyczna terapia na układzie limfatycznym polega na pracy mechanicznej wg której postępujemy wg określonego schematu.

Przykład: Pacjentka onkologiczna po radykalnej mastektomii prawostronnej z usunięciem wszystkich węzłów pachowych po radioterapii – powikłanie po roku czasu obrzęk limfatyczny prawostronny stopnia II.

Terapia klasyczna: Połączenie manualnego drenażu limfatycznego z kompresjoterapią.

Manualny drenaż limfatyczny rozpoczynamy od regionu kąta żylnego (górny otwór klatki piersiowej), regionu węzłów pachowych po stronie przeciwnych, oddechem torem brzusznym i piersiowym, opracowanie górnych ćwiartek tułowia przednich i tylnych oraz kończyny górnej po stronie operowanej, która jest dotknięta obrzękiem limfatycznym.

Techniczne aspekty sprowadzają się do ruchy okrężnego wykonywanego w wolnym rytmie z tak zwaną fazą czynną oraz fazą bierną.

Kompresjoterapia jest niezmiernie ważnym elementem w klasycznej terapii przeciwobrzękowej. Ma na celu redukcję płynu limfatycznego, rozluźnienie zwłókniałej tkanki łącznej. Stosuje się ją w fazie redukcji obrzęku w pierwszym etapie terapii przeciwobrzękowej po czym przechodzimy do fazy podtrzymującej – rękawy płaskodziane.

Moje obecne spojrzenie na prace z układem limfatycznym różni się od tego opisanego powyżej postaram się to przystępnym językiem wyjaśnić:

Punkt pierwszy to unerwienie układu limfatycznego – układ współczulny reguluje pracę zastawek limfatycznych i tym samym intensywnością przepływu.

Punkt drugi to powięź w której zanurzone są naczynia limfatyczne. Mówimy o powięzi powierzchownej do której mamy dostęp znajduje się tam 70 % płynu limfatycznego.

Punkt trzeci i może najważniejszy to rytm, kierunek, głębokość i jakość odczuwania przepływu limfatycznego, to „magiczne” odczuwanie polega na skupienie uwagi na odpowiedniej warstwie powięziowej i nasłuchiwanie rytmu zastawkowego.

Punkt czwarty to śródpiersie region ważny nie tylko z powodu naświetlania u pacjentów po nowotworze piersi, ale też strategiczny z punktu widzenia embriologii, to z obszaru śródpiersia kształtują się kończyny górne. Unerwienie autonomiczne pochodzi z regionu górnego odcinka piersiowego.

Punkt piąty to podciśnienie w klatce piersiowej i potrzeba zassania płynu limfatycznego w kierunku kąta żylnego.

Punkt szósty to niezmiernie ważna blizna pooperacyjna i popromienna – strategię opiszę w oddzielnym artykule.

Wszystkie te punkty jeżeli wdrożymy do terapii mamy dużą szanse na przyspieszony efekt terapeutyczny. Nie znaczy to, że pomijam terapie klasyczną przeciwobrzękową wręcz przeciwnie wkomponowuje ją w globalne podejście terapeutyczne w szczególności kompresjoterapię – bandażowanie wielowarstwowe.

mgr Mariusz Paśko D.O. (fizjoterapeuta, osteopata)